Farby.
Można mebel pomalować ( te same farby przydadzą się, gdyby malować cokolwiek gdzie "podobraziem" jest drewno, ewentualnie papier; tarcza, ołtarzyk, obraz), jest to jedna z opcji na zabezpieczenie powierzchni drewna przed czynnikami zewnętrznymi, a przede wszystkim-praktyka z epoki. Można też np na skrzyni, czy blacie stołu coś namalować (oznaczenie własnościowe, herb; planszę do gry).
Farbą uciera się z pigmentu (suchy kolorowy proszek dostępny w sklepach dla plastyków czy bardziej konserwatorów ) i spoiwa- w tradycyjnych farbach spoiwa są (chyba wszystkie) organiczne: jajka, oleje, naturalnie występujące w przyrodzie gumy;
1) Tempera kazeinowa- fajna, bo świetnie się sprawdza do bezpośredniego malowania na drewnie (klej kazeinowy używano do trwałych łączeń drewna, o czym pisał już Mnich Teofil);
Początek na stronie 6-stej pdfu i gł. część na 7:
https://repozytorium.umk.pl/bitstream/h ... sequence=1
2) Tempera chuda. Spoiwo można stosować samo żółtko, wodę, olej lniany ( w małym dodatku najwyżej 1/2 objętości żółtka. Jednak do pracy przy ikonie zalecane jest samo żółtko z dodatkiem wina białego (wytrawnego) lub piwa i wody. Proporcje żółtka i wina, wody są bardzo różne i jak to zwykle bywa każdy malarz ma swoje „jedynie słuszne” normy. Zwykle 1 żółtko rozcieńczone w proporcjach 1:3 z dodatkiem wina.
Proporcja spoiwa do pigmentu to mniej więcej 1:1, przy czym zależy od użytego pigmentu ( czasem więcej, czasem mniej; do spoiwa dosypujemy stopniowo pigmentu, do zadowalającej konsystencji- lepiej ciut mniej, niż więcej). Można też użyć do żółtka wyłącznie octu, też wyjdzie sensowna farba.
Farbę, bądź samo spoiwo można przez około dobę przechowywać zamkniętą w lodówce; mamy bazę organiczną, więc nie nadaje się za długo do użycia, i optymalnie jest ją ucierać przed użyciem. Więcej:
http://pracowniaikonograficzna.blogspot ... erowa.html
3) Tłusta tempera. Spoiwo. Jak w chudej na bazie jajka, ale całego z dodatkiem oleju lnianego (bądź pokostu, kolory będą jeszcze głębsze i ciemniejsze; biele będą mocno złamane, wyjdzie bardziej kość słoniowa) w proporcji 1: 1 (może być ciut mniej).
WERNIKS. Powierzchnię dobrze wyschniętej farby (odkurzonej) należy zabezpieczyć substancją która przywróci blask świeżo położonej farby (tempery schnąć mocno matowieją, przez co w malarstwie mówi się o efekcie tempery). Do wyboru mamy najprostszą rzecz: "politura na szelaku najjaśniejszym". Bardziej skomplikowana, ale lepsza to "Olifa", używana w malarstwie ikon- na butelce będzie instrukcja jak użyć. Nie polecam werniksów do farb olejnych (damarowy czy matyksowy), chyba, że farba schnęła wiele miesięcy, wtedy dadzą radzę. Tradycyjnie używano też (schnięcie rok) białka jajek, wciera się palcem (oczywiście świeże biało) i po kolejnych kilku miesiącach można wcierać palcem pokost. Jak widać ostatnie rozwiązanie współcześnie bez sensu.
Najlepsza książka z jaką miałem do czynienia jeśli idzie o technologię malarską to: Max Doerner "Materiały malarskie i ich zastosowanie". Ku mojemu miłemu zdziwieniu pojawiło się nowe wydanie, i książka już nie kosztuje na rynku wtórnym kilkaset złotych- na dniach się w nią zaopatrzę i dam znać, czy to nowe wydanie jest porządne.