Strona 1 z 1
Zimowa wyprawa
: pt gru 01, 2023 1:51 pm
autor: Mariush
Cześć,
szukam towarzystwa dla eksperymentu archeologicznego, mianowicie leśna przeprawa po dość trudnym terenie z leśnym nocowaniem. Celuje w termin pełni księżycowej i ewentualnego mrozu/śniegu i ewentualnego doposażenia chętnych czyli styczeń/luty. Posiadam pewne doświadczenia w takich wyjściach, nie posiadam doświadczenia używaniu historycznego krzesiwa. Mogę pożyczyć dziane skarpetki (rozmiar do 43) i koce (jeden mega gruby, dwa normalne)
Poproszę bliskich by byli pod ręką w razie konieczności ewakuacji uczestników. Spróbuje przygotować jakieś reko jedzenie na wyprawę.
Zapraszam zarówno do dyskusji jak i do udziału.
Re: Zimowa wyprawa
: wt gru 05, 2023 8:49 am
autor: Mayris
Ok, podoba mi się pomysł.
Krzesiwo mam
Ubrania, koce itp także.
Re: Zimowa wyprawa
: śr gru 06, 2023 1:55 am
autor: Barbatvs
Mariusz intrygujesz

Jeżeli planujesz 27 grudnia( taki termin neutralny pracowo dla większości, a do tego z szansą na zimową scenerię) to myślę że jest to do przemyślenia. Uważam że sprzętowo co do noclegu dał bym radę oprócz namiotu

. Chciał bym żebyś trochę popłynął z tematem i opisał Twój najbardziej optymistyczny plan na ten czas. Czy byśmy mieli np. angażować naszych kopytnych przyjaciół w ten plan? Chciał bym żebyś jako pomysłodawca popłynął z tematem. Wiesz takie "creme de la creme" całego założenia. Wiadomo że szanse mogą być marne, ale chyba łatwiej by było wszystkim w takim wypadku przemyśleć swoje możliwości!?
Akurat koniec grudni nie zapowiada sie ekstremalnie.
Re: Zimowa wyprawa
: śr gru 06, 2023 12:18 pm
autor: Mariush
Moja wizja tej wyprawy to typowa wyprawa przetrwaniowa ze spacerem. Myślałem o rozpoczęciu z Runowa i wskoczeniu jak najszybciej w doliny rzeczne by unikać cywilizacji. Zależnie od chęci mogę zrobić trasę z dużą ilością przejść przez rzeki po kłodach, lub mniej przełajową. Coś około 2 godzin marszu, maksymalnie godzinę na szykowanie obozu przetrwania, więc można wyjść najpóźniej z Runowa w okolicach południa. Myślałem, że przygotuje jakieś jedzenie w stylu podróżnym i wezmę jakiś alkohol na rozgrzewkę. Myślałem o spędzeniu nocy pod gołym niebem przy ognisku przy jakimś uroczysku. Można zrobić płachtę biwakową do ochrony przed wiatrem i lekkim deszczem. W razie gorszej prognozy w fajnym miejscu jest przewrócony duży paśnik, złożył się tak, że z jednego skrzydła dachu zrobiła się ściana, więc jest dość przytulnie. Nocka przy ognisku, a że noce są długie, to będzie można podyskutować. Rano zwijka do domu. Prawdopodobnie do tego czasu będę mieć saunę w Runowie, więc po powrocie będzie można zrobić seansik i się wygrzać. Najbardziej zależy mi na sprawdzeniu odzieży i wyposażenia na takiej wyprawie. Można do tego czasu uszyć stuptuty, które prezentował Kuba na jednym z popisów. Termin który podałeś mi raczej pasuje.Pogoda jest trudna do przewidzenia, nie wiem czy będzie śnieg, ale chyba nie jest on niezbędny. Jeśli ktoś ma coś jeszcze do powiedzenia w kwestii terminu, to może śmiało się wypowiadać. Z mojej strony obiecuję solidarność z osobami które będą w dyskomforcie, ewentualnie- tak jak powiedziałem, odbierze taką osobę samochód i może zostać do rana u mnie w domu i poczekać aż wrócimy. Z moich doświadczeń wynika, że da się spędzić noc we względnym komforcie, należy przygotować sobie materac z igliwia, na to koc. Można sobie nagrzać kamienie w ognisku i położyć ze strony gdzie nie ma ognia. Nie należy się obawiać zmniejszonego dystansu między uczestnikami. Czasami spaliśmy na zmianę w środku w takim ugrupowaniu z kolegami i są to na pewno niezapomniane wypady.
Co do wyprawy z udziałem koni - taka zimowa wyprawa raczej nie byłaby dla mnie przyjemna, i pewnie dla uczestników też nie, więc wolałbym ich nie angażować. Co ważniejsze, jestem w stanie zaproponować taką wyprawę na wiosnę, jest fajna dość długa trasa do neolitycznych megalitów w Łupawie albo do jeziora w Krępkowicach z możliwością przedłużenia do Karwicy. Można by nawet zaprosić jakiś gości z innych centrów rekonstrukcji. Jednakże taka wyprawa z końmi wymaga dużego zgrania ZESPOŁU. Rozumiem, że dotychczas zaawansowanie grupy zainteresowanych powoli wzrastało, ale to już ten moment, w którym ambicje tych przedsięwzięć rosną, więc musi za tym iść większa świadomość obowiązków przy użyciu koni i ich infrastruktury. Bardzo ważne dla mnie jest to, by zrozumiano, że nie chcę nikogo naznaczać winą i narzekać, tylko prosić o większe skupienie i odpowiedzialność, ponieważ po kilku sytuacjach pozostawienia mnie w mniejszym lub większym osamotnieniu patrzę sceptyczniej na takie zabawy z końmi. Przy większym zaangażowaniu mogę próbować - wierzę, że z obopólną przyjemnością i satysfakcją. Taką imprezę można by zrobić właśnie w ramach i o tematyce ćwiczeń taktycznych przemarszu wojskowego lub w temacie podróżowania w wymiarze cywilnym. Bardzo ciekawie byłoby sprawdzić ile miejsca potrzebujemy do transportu wyposażenia obozowego, jakie trudności się z tym wiążą, ile czasu i wysiłku pochłania to co jest naturalnie związane z pokonywaniem odległości oraz poćwiczyć organizację i zgranie przy tym wszystkim. Brzmi jak coś bardzo imersyjnego i autentycznego.